Stowarzyszenie Krajowego Forum Parków Przemysłowych i Parków Technologicznych powołane zostało w listopadzie 2008 roku. Jest ono kontynuacją istniejącego od 2007 roku porozumienia pod nazwą Krajowe Forum Parków Przemysłowych.
Pierwszy wyprodukowany w Dolmelu generator miał moc 2 MW. Produkcję zakończono w 1953 roku i trafił on do zakładów włókienniczych w Andrychowie (wg innych źródeł – do EC Żerań), druga jednostka, wykonana niemalże jednocześnie – do cukrowni na Klecinie we Wrocławiu. O kulisach powstania tego pierwszego generatora pisał w 1982 - z okazji 35-lecia Dolmelu - roku na łamach Głosu Dolmelu inż. Stanisław Cetnarowicz: „…zaczynałem pracę w zakładzie jako młody inżynier. Tak jak i obecnie, byłem wtedy w biurze technologicznym, a zajmowałem się opracowaniami technologii uzwojeń. Najprościej byłoby powiedzieć, że brałem wówczas udział w przygotowaniach do produkcji pierwszego generatora. A jak było naprawdę?
Po otrzymaniu rysunków konstrukcyjnych stwierdziłem, że jeszcze cewki i uzwojenie do stojana nie powinny nastręczać większych kłopotów, ale wirnik może stanowić poważny problem i niewiadomą. Generator ten ma wirnik, jak we wszystkich generatorach, wykonany z jednej odkuwki, z nafrezowanymi żłobkami, w których umieszczone jest uzwojenie. Zdałem sobie sprawę, że żadna improwizacja nic tu nie pomoże i sprawa jest trudna. Zakomunikowałem to szefowi.
W biurze technologicznym pracował wówczas jako doradca techniczny stary, przedwojenny inżynier – Gryff-Chamski. Warto wspomnieć, że w zakładzie w tym czasie były dwie kategorie inżynierów: mała garstka fachowców sprzed wojny, którzy byli już otrzaskani z przemysłem oraz początkowo nieliczni inżynierowie ze świeżo zdobytymi dyplomami – już po wojnie. Tak się stało, że ów Gryff-Chamski podjął się opracowania technologii dla zwojeń generatora GYt 226.
Długo zastanawiałem się, jak on to zrobi, bo dobrze widziałem, że nie miał dotąd do czynienia z produkcją generatorów. A jednak dokonał tego! Opracowana przez niego technologia zawierała obszerne opisy w formie instrukcji i szczegółowe dane na temat wykonania poszczególnych operacji. Zagadka się szybko wyjaśniła – inż. Gryff-Chamski zdobył niewielką książeczkę rosyjską pt. „Remont generatorów przemysłowych”. Z niej to wyczytał potrzebne dane na temat zwojenia stojanów i wirników. I w ten sposób udało się wykonać generator 2 MW, a mnie ominął zaszczyt stania się jednym z jego twórców”.
Na zdjęciu: Druga jednostka o mocy 2 MW trafiła do wrocławskiej cukrowni na Klecinie. Zdjęcie wykonano w cukrowni w 1982 roku. W ówczesnym Głosie Dolmelu czytamy: „…trafiliśmy do kotłowni, gdzie w obszernym pomieszczeniu starego – jeszcze chyba sprzed wojny – budynku pracuje generator typu GYt 226. Jak na swoją moc znamionową ma on dość pokaźne rozmiary i okazały wygląd, natomiast turbina wygląda niepozornie. (...) Kierownik cukrowni objaśnił, że generator nasz zasila w energię odbiorniki cukrowni, ale jego moc przy obecnych potrzebach jest nieco za mała. Para po przejściu przez turbinę stosowana jest do procesów technologicznych. Generator pracuje bez poważniejszych awarii już prawie 30 lat. Nie był również dotychczas przezwajany”. Dodajmy, że generator pracował tylko w czasie kampanii cukrowniczej.
